Co słychać w Szpitalu Powiatowym?

Rozmawiamy z prezesem wrzesińskiej lecznicy Zbigniewem Hupało.

W przestrzeni publicznej pojawiła się nieprawdziwa pogłoska, że zamykacie państwo ginekologię.

Dziękuję, że tak pani zaznaczyła. Ta pogłoska jest oczywiście nieprawdziwa. Dobiegły mnie plotki i różne zapytania zaniepokojonych potencjalnych, bądź obecnych pacjentek, przede wszystkim pań, które wybrały nasz szpital na poród. Nie mam pojęcia, skąd się takie plotki wzięły, nie ma żadnych podstaw do tego, żeby wysnuć taką informację. Co więcej, nie dość, że nie myślimy o zawieszaniu czy zamykaniu oddziału, to myślimy o jego rozwoju. Niedawno pozyskaliśmy lekarza, który będzie u nas pełnił dyżury, świetnego specjalistę z Poznania. Rozmawiam jeszcze z dwoma innymi lekarzami, w tym między innymi ze świetnym specjalistą w zakresie badań endoskopowych i zabiegów histeroskopowych. W związku z pozyskaniem takiego fachowca chcemy zwiększyć liczbę badań diagnostycznych jak i drobnych, mało inwazyjnych zabiegów ginekologicznych. Cały czas pracujemy oczywiście z obecną kadrą lekarzy, zdecydowanie rozwiewam wszelkie wątpliwości czy obawy odnośnie jakiegokolwiek zamknięcia oddziału.

 

Oprócz ginekologii parę miesięcy temu mieszkańców powiatu zmartwiła wiadomość na temat neurologii. Czy od grudnia praca oddziału zostanie wznowiona?

Cały czas powtarzałem w różnych mediach i na oficjalnych spotkaniach, że ten oddział nie był zamknięty, tylko zawieszony. To znacząca różnica. W czasie, kiedy neurologia była zawieszona, tworzyłem zespół. Mam już kandydata na ordynatora oddziału i lekarzy, którzy będą z nim współpracować. Część z nich pracowała wcześniej we wrzesińskim szpitalu, część to osoby z zewnątrz. Najważniejsze było znalezienie kogoś, kto będzie chciał pokierować oddziałem. Stanowisko ordynatora wiąże się z dużą odpowiedzialnością, ale mamy kandydatkę  i jestem przekonany, że ten oddział 1 grudnia ruszy pełną parą.

Przy zmianach personalnych zawsze wychodziłem z założenia, że nowe osoby powinny dawać jakąś wartość dodaną. Trzeba sięgać po nowe procedury, obszary i metody leczenia. Tak będzie na neurologii, ale to dzieje się też na oddziałach, które cały czas pracują, chociażby na wspomnianej ginekologii. Na ortopedii wprowadzamy nowe procedury, m.in. zabiegi stabilizacji kręgosłupa, które wcześniej we wrzesińskim szpitalu nie były przeprowadzane, a dzisiaj we współpracy z poznańską kliniką je wykonujemy. Na chirurgii prowadzimy zabiegi endoskopowe, wcześniej ruszyliśmy z operatywą w zakresie onkologicznym, bo pozyskaliśmy świetnego fachowca. Powtarzam – cały czas dzieje się coś nowego.

 

W kontekście ciągłego rozwoju i poszerzania usług w Szpitalu Powiatowym: co z udarówką?

Prowadzę na ten temat rozmowy – pojawiło się światełko w tunelu na pozyskanie kontraktu na udarówkę. To nie odbędzie się dziś, nie odbędzie się jutro, ale myślę, że w miarę przewidywalnej przyszłości jest szansa na pozyskanie tego kontraktu. To się wiąże z decyzjami wielu osób. Mam nadzieję, że z tych wszystkich rozmów, na razie dość dyskretnych, coś wyjdzie.

 

Z bieżących spraw dotyczących szpitala chciałabym zapytać o aktualny stan protestu fizjoterapeutów i diagnostów.

Protestu formalnie jako takiego nie ma, jedyną formą jest ubranie czarnych koszulek w ramach solidaryzowania się pracowników z organizacjami związkowymi, które ten protest w Warszawie prowadzą. Wiem, że rozmowy są toczone, ale bez chyba jakichś znaczących skutków. U nas i rehabilitacja, i diagnostyka laboratoryjna pracują normalnie. Dolegliwego dla pacjentów protestu nigdy nie było i wszystkie zabiegi są wykonywane.

 

Jeszcze na zakończenie: co z dwoma nowymi ambulansami?

Otrzymaliśmy decyzje o dofinansowaniu z Ministerstwa Zdrowia oraz z drugiego źródła, czyli od samorządów powiatu wrzesińskiego. Zakończyliśmy drugie postępowanie przetargowe, niestety nikt się nie zgłosił w ramach programu ministerialnego. Rozpoczynamy negocjacje z tzw. wolnej ręki. Problem polega na tym, że wiele, bo około 200 placówek, zostało uszczęśliwionych środkami ministerialnymi. Niestety polski rynek nie jest w stanie wyprodukować tak dużej ilości karetek – moce przerobowe wszystkich podmiotów, które zajmują się produkcją, określa się w granicach stu kilkudziesięciu pojazdów rocznie. Oczywiście robimy wszystko, co możliwe, czekamy na decyzję o przesunięciu terminu wykorzystania tych środków. Zależy nam na jak najszybszym zakupie tych karetek, ale rzeczywistość jest, jaka jest. Jestem jednak optymistą i mam nadzieję, że wszystko się uda.

 

Rozmawiała Klara Skrzypczyk

« wstecz

Newsletter