Jak okazywać zrozumienie nastolatkowi?

Wielu rodziców, zadając sobie to pytanie, odczuwa bezradność. Patrząc na swoją ukochaną córeczkę czy synka w wieku lat nastu, nie mogą pojąć, że to ta sama istota, która jeszcze przed chwilą tuliła się do nich, we wszystkim zgadzała i patrzyła z podziwem.

Zachowania młodych ludzi wyrażające ich odrębność, czyli zaprzeczanie uznanym wcześniej wartościom, wzmożona krytyka, bezkompromisowość, drażliwość, agresja przejawiająca się w różnych formach, mogą budzić u rodziców zdziwienie, obawy, lęk, złość, wściekłość frustrację czy bezradność. Jak zatem w takiej sytuacji okazać zrozumienie?

Czy jest to w ogóle możliwe? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy najpierw zastanowić się, czy człowiek w ogóle jest w stanie zrozumieć drugiego człowieka? Każdy z nas jest indywidualnością, a całe spektrum czynników, takich jak geny, biochemia naszego układu nerwowego, niepowtarzalność doświadczeń powodują, że nie możemy w sposób doskonały przyjąć perspektywy innej osoby. Jednak w miarę jak u człowieka rozwija się myślenie abstrakcyjne, nabywa on umiejętności wychodzenia poza własny i przyjmowania innego punktu widzenia. Oznacza to, że mimo iż obecnie jestem zdrowa, silna i wypoczęta, potrafię wczuć się w sytuację osoby schorowanej i zmęczonej. Mimo że mój wiek gimnazjalny należy dawno do
przeszłości, jestem w stanie (choć może nie do końca) przyjąć perspektywę nastolatka. Przyjęcie (nawet niedoskonałe) punktu widzenia naszego rozmówcy wczucie się w jego położenie, jest podstawą do jego zrozumienia.

Wróćmy zatem do postawionego na wstępie pytania: Jak okazywać zrozumienie nastolatkowi? W jaki sposób pomóc ojcu, który przychodzi z problemem i pyta: – Próbuję rozmawiać z synem, staram się słuchać cierpliwie, spokojnie, tłumaczę mu, jak powinien się zachowywać, co robić, a on się denerwuje, ja wybucham i po rozmowie. Jestem już zniecierpliwiony i bezradny. Co robić?

Nastolatki myślą logicznie, analizują, oceniają, są krytyczne szukając swojej drogi. Może to wyglądać jak konfrontacja czy kłótnia, a w rzeczywistości jest sposobem na rozwijanie potencjału myślowego. Jeśli rodzice to zrozumieją, to mogą z dzieckiem nawiązać interesujący dialog. Nastolatek w rozmowie potrzebuje być traktowany poważnie – czasem coś błahego dla ciebie jest dla niego poważną sprawą. Postaraj się znaleźć czas na rozmowę, tak abyś nie musiał się spieszyć. Może będzie ci łatwiej, jeśli oddzielisz rzeczy pilne od rzeczy ważnych. Te pierwsze pewnie nigdy się nie skończą i jeżeli ich nie odłożysz na rzecz tych drugich, nigdy nie znajdziesz odpowiedniego momentu. A czas na rzeczy ważne znaleźć warto, nawet kosztem nieodkurzonego mieszkania czy nieprzekopanej działki. Jeśli już wybrałeś odpowiednią chwilę, przypomnij sobie siebie w wieku nastu lat. Oczywiście słuchałeś innej muzyki niż twój syn, oglądałeś inne filmy, nosiłeś inne swetry, no i nie grałeś w te gry komputerowe, nie bawiłeś się telefonem komórkowym. To wszystko prawda, ale pewnie buntowałeś się przeciwko temu, co próbowali ci narzucić rodzice i nauczyciele. A oni też widzieli wszelkie zagrożenia w tym, jak ty próbujesz żyć. Taka kolej rzeczy. Jeżeli ten powrót do przeszłości pozwolił ci choć trochę zbliżyć się do perspektywy twojego syna, to już połowa sukcesu. Teraz usiądź z nim w wygodnym i spokojnym miejscu, otwórz szeroko oczy, nastaw uszy i wsłuchaj się całym sobą w to, co on do ciebie mówi. Podczas rozmowy utrzymuj z nim kontakt wzrokowy, da mu poczuć, że jest słuchany. Mimika twojej twarzy odzwierciedlająca uczucia pokaże, że jest dla ciebie ważny. Twoje uważne słuchanie spowoduje, że twój syn sam lepiej usłyszy siebie i poukłada sobie w głowie trudne sprawy. Pozwól mu, aby sam doszedł do właściwych rozwiązań. Te narzucone zwykle rodzą większy bunt i konflikty, a poza tym nie uczą samodzielnego myślenia. Dyskutuj, jeśli rozwiązania, które znalazł, są według ciebie niebezpieczne. Naprowadzaj, przedstawiaj racjonalne argumenty i traktuj poważnie to, co on mówi. Bądź otwarty, nie pozwól, by stereotypy i uprzedzenia zawładnęły twoim myśleniem i stanęły na przeszkodzie rozwiązania problemu. Ale nie rezygnuj z ważnych dla ciebie wartości.

Jeśli zależy ci, aby zrozumieć swoje dziecko, staraj się mieć czas na rozmowę, rozmawiaj często, słuchaj: tym lepiej poznajesz jego świat, oczekiwania, marzenia, problemy. Gdy ma problem – wysłuchaj, to pomoże mu pozbyć się przykrych uczuć. Pozwól mu się wygadać, wyzłościć, wypłakać. Nie bagatelizuj jego problemów, ale też nie dawaj gotowych rozwiązań. Jak nie chce mówić, unika kontaktu – zainteresuj się przyjaźnie, pomóż nawiązać rozmowę. Nie wypytuj natarczywie, gdy uda ci się stworzyć bezpieczną atmosferę, sam zacznie mówić, co się u niego dzieje. Wtedy pamiętaj:
– zawsze traktuj go z szacunkiem,
– skup na nim całą swoją uwagę,
– odrzuć wszelkie uprzedzenia i założenia na jego temat i posłuchaj uważnie, co chce powiedzieć,
– jeśli nie jesteś pewien, czy dobrze rozumiesz, o co chodzi, zapytaj, zamiast się domyślać.
Nie krytykuj, nie oceniaj, nie obwiniaj, nie narzucaj rozwiązań, nie krzycz, nie przerywaj, nie porównuj z innymi, nie ironizuj.

W następnych artykułach będą mogli państwo przeczytać o stawianiu granic i udzielaniu wsparcia.

Karolina Żak
Elżbieta Tomczak

« wstecz

Newsletter