Bardo nieznane

W malowniczo położonym stawku przegląda się otoczony zielenią klasycystyczny kościół. To chluba Barda, liczącej niewiele ponad 200 mieszkańców podwrzesińskiej wsi, która nazwę swą bierze od słowiańskiego bardo oznaczającego pagórek. Już sama bryła świątyni jest niezwykła i niezwykłej patronuje miejscowości.

 

Dzieje

Pierwsze pisane wzmianki o Bardzie zawdzięczamy Niemirowi ze Szczytnik, który w 1311 podarował swoją część miejscowości Cystersom z Lądu. Reszta trafiła w 1355 r. w ręce Jędrzeja z Czacza, zwanego odtąd Bardzkim. I tak rozpoczyna się wielowiekowy okres przynależności wsi do rodu, który od niej wziął swe miano (ostatnia wzmianka o Bardzkich jako właścicielach pochodzi z 1633). Łaskawe musiało to być panowanie, skoro w wieku XVIII syn ówczesnego właściciela, Wincenty Suchorzewski, fundator dzisiejszego kościoła parafialnego św. Michała, chce z Barda zrobić miasto.

  • kościół

Rozmiary świątyni odzwierciedlają wielkość planów młodego dziedzica. Trójnawowe budowle rzadko bowiem można spotkać w małych wsiach. Od razu rzuca się w oczy balkon, rzecz w architekturze kościelnej niezwykła. Według miejscowej legendy powstał on dla orkiestry, która miała umilać czas właścicielowi i jego nudzącej się w Polsce włoskiej małżonce. Z planów podniesienia wsi do godności miejskiej nic nie wyszło, Suchorzewskiego ze względu na długi w roku 1832 wygnano, a pamiątką po jego planach pozostał niewielki rynek, zwany przez starszych mieszkańców jeszcze i dziś kozim, od zwierząt, które się na nim pasły. W okresie Wiosny Ludów Bardo zasłynęło na całą Polskę podpisaniem 9 maja 1848 roku kapitulacji wojsk powstańczych. I znowu świadkiem tych wydarzeń były kościelne mury, tu bowiem mieli złożyć swoje podpisy pułkownik Augustyn Brzeżański i generał pruski von Wedell. Jeszcze w początkach ubiegłego stulecia myślano o administracyjnym awansie wsi. Planowano utworzenie wójtostwa, a jeden z do dziś stojących czworaków miał zostać zamieniony na szpital. Tych zamierzeń także nie zrealizowano, Bardo pozostało sołectwem. Jednym z najstarszych w Polsce.

Chrystus Bardzki

Ma Rio de Janeiro Chrystusa Zbawiciela, ma swojego i Bardo. Mniejszy jest niż brazylijski, ale za to na wskroś polski, ciężko przez los doświadczony, jak i lud, któremu patronuje. Przycupnął cicho na zboczu usypanego przez tatarskich jeńców kościelnego wzgórza, w niemym cierpieniu prezentując ślady po pistoletowych kulach. Niezwykłe losy tej figury zaczęły się w roku 1939, gdy Niemcy zajęli wieś, a w pałacyku ostatniego jej właściciela, Franciszka Czapskiego, urządzili sobie kwaterę.

  • kościół

Wówczas to posążki parkowe zwieziono do stodoły i skazano na wieczne zapomnienie. Jedna tylko figura Chrystusa uniknęła tego losu, ukryta za parawanem bluszczu. Stała tam nie niepokojona przez całą okupację i dopiero u schyłku zawieruchy ktoś urządził sobie strzelanie do posągu, pozbawiając go na zawsze głowy. Kto to był, nie wiadomo. Jedni mówią o niemieckich oficerach, inni o radzieckich żołnierzach. Lata komunizmu to czas powolnego umierania. Dopiero niedawno parafianie odnowili figurkę i postawili na nowym, eksponowanym miejscu. Jaskrawa czerwień szat mocno kontrastuje z brakiem głowy i może lepiej było zaniechać renowacji, by tym mocniej pokazać okrucieństwo czasów, w jakich przyszło żyć naszym ojcom i po części nam.

Malarze i poeci

Dzisiaj mieszkańcy powiatu kojarzą wieś przede wszystkim ze słynącą w kraju mąką. Młynarstwo bardziańskie ma wielowiekową tradycję i warto poświęcić mu osobny rozdział. Ale współczesne Bardo odgrywa także ważną rolę na kulturalnej mapie powiatu. Od 2007 r. na plenery malarskie przyjeżdżają artyści z Polski, Niemiec i Białorusi. Od 2008 odbywają się tu również jeździeckie zawody Bardo Cup. Od tego roku zawodom towarzyszą atrakcyjne pokazy kaskaderskie. Ważnym wydarzeniem są też obchody Nocy Świętojańskiej. W tym roku atrakcją wieczoru była inscenizacja przybycia św. Pawła do Barda i chrztu Słowian.

To kulturalne ożywienie zawdzięcza wieś energicznemu sołtysowi, Leszkowi Stawickiemu, a przede wszystkim proboszczowi, księdzu-poecie Stanisławowi Dubielowi, który wraz z wrzesińskim Klubem Twórczości Różnej „Cóś innego”, przy finansowym wsparciu władz powiatu i miasta Września poświęca wiele energii temu, by współczesność Barda była tak samo barwna, jak jego historia.

 

Piotr Michalak

« wstecz

Newsletter