Gdy ubranie zniknie z wieszaka

Pani Karolinie zginęła kurtka, którą powiesiła na wieszaku w salonie kosmetycznym. Poinformowała o zdarzeniu właściciela. W odpowiedzi usłyszała, że nie bierze on odpowiedzialności za rzeczy klientów.

W chwili gdy pani Karolina powiesiła kurtkę w salonie, doszło do zawarcia umowy o przechowanie odzieży. Salon więc nie tylko zobowiązuje się przechować przedmioty należące do klienta w stanie nienaruszonym, ale też odpowiada za ich utratę. Z tego obowiązku nie zwalnia go umieszczona w placówce tabliczka z napisem „Za pozostawione rzeczy salon nie odpowiada”.

Pani Karolina może w tej sytuacji starać się o odszkodowanie, składając pismo wzywające do zapłaty równowartości kurtki, z zaznaczeniem, że w przypadku braku reakcji w określonym przez nią terminie skieruje sprawę do rozstrzygnięcia przez sąd.

 

Elżbieta Staszak-Małecka

« wstecz

Newsletter