Plener malarski w Wolfenbüttel
Między 9 a 18 lipca w 2009 roku w Niemczech odbywał się polsko-niemiecki plener malarski, kontynuacja ubiegłorocznych „Nadwarciańskich pejzaży”, które zorganizowano w powiecie wrzesińskim. Projekt w tym roku zatytułowany został intrygująco: „Kamienie i ludzie”.
Malarze stanęli w Wolfenbüttel przed niełatwym zadaniem: artystyczna konfrontacja z miejscowym krajobrazem i architekturą stanowiła spore wyzwanie.
- Fot. Grzegorz Walkowski
Metryka
- AutorFot. Grzegorz Walkowski
Trudno też opisać wszystkie twórcze rozterki, proces poszukiwania inspiracji, decydowanie się na któryś z frapujących motywów. A jak oddać zapach farby, jak uchwycić przyjaźnie zawierane między malarzami? Drobny gest, mała korekta naniesiona na obrazie rozpoczynały czasem wspaniałą znajomość. W dodatku każdy inaczej postrzega rzeczywistość – trudno więc oddać w pełni wrażenia z tego niezwykłego wydarzenia.
Szczególnie miłe wspomnienia budzą spotkania z mieszkańcami: serdeczność okazywana malarzom pracującym nad obrazami na ulicach była ujmująca. Polska grupa została zakwaterowana w Asse w Domu Przyjaźni – ta nazwa najlepiej chyba oddaje atmosferę, jaka panowała w polsko-niemieckiej rodzinie. Wszyscy bardzo przeżywali to spotkanie, udało się przekroczyć bariery językowe, choć czasami można się było porozumiewać jedynie za pomocą gestów. Udało się dogadać, bo język sztuki nie zna granic i malarze nie potrzebują słów, żeby wyrazić swoje intencje. Nieoceniona okazywała się pomoc tłumaczki, Olgi Nowackiej, która skomplikowane malarskie środki wyrazu przekładała na niemiecki. Nad wszystkim czuwała żywa jak iskra Sabine Flomm, reprezentująca niemieckich organizatorów. Koordynatorem projektu był Marian Adler, zaś komisarzem artystycznym czuwającym nad jakością prac – Lucyna Lewandowska.
Nasza grupa wybrała się też z wizytą do landrata: uzyskaliśmy wiele informacji o powiecie, a polscy goście zostali mianowani konsulami Wolfenbüttel. Otrzymaliśmy książki, a kiedy poprosiliśmy landrata o autograf, okazało się, że składa go długopisem z logo wrzesińskiego starostwa powiatowego!
- Fot. Grzegorz Walkowski
Metryka
- AutorFot. Grzegorz Walkowski
A potem wspólne zwiedzanie starej zabudowy i wybór motywów malarskich, z jakimi wypadałoby się zmierzyć. Mieszkańcy zapraszali nas na kawę, pokazali prywatne muzeum, zaś w miejscowej szkole odkryliśmy zdjęcia z pleneru w Mikuszewie.
Zwiedziliśmy też malownicze miasteczko Hornburg, z którego pochodzi papież Klemens II, bibliotekę Herzog August, posiadającą w księgozbiorze wolumin o wartości 22 milionów euro i dom bibliotekarza Lessinga w Wolfenbüttel. Oprowadzała nas warszawianka, pracownica biblioteki.
Metryka
- AutorFot. Grzegorz Walkowski
Ostatniego dnia odbył się wernisaż wieńczący spotkanie, na którym swoją obecność zaznaczył również starosta wrzesiński, Dionizy Jaśniewicz. Jego list z pozdrowieniami na ręce landrata Jörga Röhmanna przekazała Ilona Dębicka.
- Fot. Grzegorz Walkowski
Metryka
- AutorFot. Grzegorz Walkowski
Podczas spotkania podeszła do nas wzruszona mieszkanka Wolfenbüttel – okazało się, że jej babcia pochodzi z Ostrowa Szlacheckiego.
Malarze uczestniczący w plenerze: Herma Ross, Dick Sikkema, Dr. Agnes Grätz, Rosemarie Risch, Beate Elmaci, Günter Festerling, Peter Peldszus, Jolanta Goretzki, Monika Sührig, Hildegard Czeschka, Regina Timm, Magdalena Waszak, Joanna Frontczak, Beata Borowczyk, Janusz Ossowski, Grzegorz Olejniczak, Marceli Derengowski, Teresa Tomys, Teresa Pawelec, Dariusz Jóźwiak, Józef Szyk.
Ze łzami w oczach żegnaliśmy niemieckich przyjaciół. Czekamy na kolejne spotkanie jesienią, podczas wystawy w Polsce.
Realizacja pleneru nie byłaby możliwa bez wsparcia Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej w kwocie 2 500 euro.
Leszek Burzyński
koordynator projektu ze strony polskiej