Rozrzedzanie krwi

Rozrzedzanie krwi to określenie używane przez pacjentów na różne formy leczenia, co powoduje niekiedy szum informacyjny. Co do zasady nasz organizm jest zaprogramowany do radzenia sobie w sytuacjach skaleczeń.

Wynaczyniona krew krzepnie, co doprowadza do zatamowania krwawienia. Niekiedy w przebiegu różnych schorzeń dochodzi do sytuacji, w której nasz organizm tworzy skrzepy w świetle naczyń i jest to zjawisko niepożądane i niebezpieczne. Zdarza się, że skrzepy powstają w naczyniach i nie dają żadnych objawów klinicznych z miejsca powstania, a jedyną manifestacją kliniczną jest zatorowość płucna. Dla materiału zatorowego powstającego w krążeniu dużym płuca stanowią zaporę nie do przebycia. Sytuacje, w których ryzyko powstania zakrzepicy jest duże, są stosunkowo dobrze poznane. Do klasycznych przykładów należy długotrwałe unieruchomienie pacjenta.

Dlatego w stanach, które predysponują do zakrzepicy, stosuje się leczenie przeciwkrzepliwe. Takie leczenie, mówiąc najprościej, polega na kontrolowanym upośledzaniu zdolności krwi do tworzenia skrzepów. Niestety w życiu nie ma nic za darmo. Upośledzenie krzepnięcia zmniejsza w znaczący sposób ryzyko zakrzepicy, ale zwiększa ryzyko krwawień. Całą sztuką jest zastosowanie leczenia o takiej sile działania, która nie doprowadzi do powikłań krwotocznych.

Sprawę dodatkowo komplikują dwa dość powszechnie używane leki z grupy tak zwanych antywitamin K. Są to Acenokumarol i Warfaryna (nazwy handlowe – Acenokumarol, Sintrom, Warfin). W przypadku obu preparatów nie sposób z góry przewidzieć, jaki będzie efekt terapeutyczny, gdyż reakcja pacjentów jest indywidualna. Oznacza to, że każdy z pacjentów wymaga dopasowania odpowiedniej dawki. Takiego dopasowania dokonuje się sprawdzając, jak mocno upośledzona jest krzepliwość. Do tego celu służy badanie krwi – tak zwany INR. Wynik takiego badania powinien znajdować się w określonych granicach, aby leczenie przeciwkrzepliwe było skuteczne i bezpieczne.

Niestety to nie wszystko, byłoby za prosto! Zdarza się, że pomimo ustalenia indywidualnej dawki dla chorego po pewnym czasie siła leczenia zmienia się – może ono być zarówno za słabe (brak zabezpieczenia), jak i zbyt silne (ryzyko krwawień). Odpowiedzialne są za to interakcje lekowe oraz dość duży wpływ diety na siłę działania leków przeciwkrzepliwych. Dlatego pacjenci są proszeni o przestrzeganie zaleceń dietetycznych i okresowe wykonywania badań krwi – INR. Każde takie badanie powinno być zinterpretowane przez lekarza pod kątem modyfikacji dawki leku. Każdy pacjent powinien być poinstruowany i wyczulony na objawy krwotoczne, które mogą być sygnałem, że leczenie jest zbyt silne. Poza przedłużającymi się krwawieniami z drobnych uszkodzeń skóry, np. podczas golenia, ważne jest poznanie innych, mniej oczywistych objawów, jak smoliste stolce, krwiomocz, wybroczyny na skórze i błonach śluzowych.

Sebastian Nowicki

« wstecz

Newsletter