Czad

Ciepła jesień przyjemnie nas rozpieszcza, pozwala zaoszczędzić na ogrzewaniu. Niestety to tylko kwestia kilkunastu dni, gdy wejdziemy w zasadniczy okres grzewczy. Jestem przekonany, że cichy zabójca – czad jak co roku zbierze swoje żniwo.

Temat nie jest nowy, regularnie pojawia się w mediach. Wydawałoby się, że jest powszechnie znany. Poproszono mnie niedawno o sprawdzenie, czy w ostatnich latach w naszym szpitalu były hospitalizowane osoby z objawami zatrucia. Okazało się, że w zasadzie każdego roku dochodzi do takich zjawisk. Dlaczego? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Można jednak przypominać, co powoduje zatrucia i jak postępować, aby do nich nie dopuszczać.
Czad, czyli tlenek węgla, jest bezbarwnym i bezwonnym gazem, powstającym podczas spalania opałów w warunkach z ograniczonym dostępem powietrza. Uwaga – bezwonny oznacza, że nie można go wyczuć nosem. I odwrotnie – zapach spalenizny nie musi oznaczać obecności czadu. Czad dostaje się do organizmu człowieka przez układ oddechowy do krwi. Tam w łapczywy sposób wiąże się z hemoglobiną. Szacuje się, że robi to kilkaset razy mocniej niż tlen i dwutlenek węgla. Zablokowana hemoglobina nie uczestniczy w transporcie tlenu i dwutlenku węgla. Chory dusi się w sensie metabolicznym, pomimo że oddycha płucami. Tlen nie jest dostarczany do komórek, a dwutlenek węgla nie jest z nich odbierany. Metaboliczne niedotlenienie ma odzwierciedlenie w klinicznych objawach zatrucia. Najbardziej wrażliwy na niedotlenienie jest ludzki mózg, w związku
z czym wiodącymi objawami są bóle i zawroty głowy, nudności, senność, śpiączka, zgon. W przypadku podejrzenia zatrucia tlenkiem węgla należy natychmiast zapewnić poszkodowanemu dopływ świeżego powietrza i wezwać wykwalifikowaną pomoc – straż i pogotowie.
Tyle teorii. Czego w praktyce nie robić, aby nie dopuścić do zatrucia?
Nie zasłaniać wlotów nawiewnych powietrza i kratek wentylacyjnych.
Używać sprawnych technicznie sprzętów grzewczych.
Zapewnić regularne przeglądy przewodów kominowych przez wykwalifikowanych kominiarzy.
Sprawdzić jakość wentylacji po wymianie okien w mieszkaniu (nowe są bardzo szczelne).
W ostatnim okresie pojawiły się czujniki tlenku węgla, które można zamontować w mieszkaniu. Koszty takiego ostrzegawczego urządzenia zaczynają się od kilkudziesięciu złotych. Życie jest bezcenne. 

 

lek. Sebastian Nowicki Wiceprezes Szpitala 
Powiatowego we Wrześni

 

« wstecz

Newsletter