Lista leków
W uproszczeniu można powiedzieć, że opieka zdrowotna w Polsce podzielona jest na trzy części – szpitalnictwo, medycynę rodzinną i specjalistykę. Niestety, w naszych warunkach nie zawsze te trzy obszary dobrze się ze sobą komunikują. Pacjenci, którzy z racji swoich schorzeń muszą przemieszczać się pomiędzy tymi obszarami, doskonale wiedzą, o czym piszę. Brakuje koordynacji, wszędzie obowiązują inne kolejki. Różne są systemy rejestracji, różne przyzwyczajenia, na przykład do laboratorium albo pracowni radiologicznej.
Coraz częściej mówi się o opiece koordynowanej. Czyli jeden silny ośrodek organizowałby wszystko i miałoby to funkcjonować super (przynajmniej lepiej niż obecnie). System scentralizowanego zarządzania pamiętam dobrze z czasów mojego dzieciństwa. Nasza gospodarka nie porażała efektywnością na tle tak zwanych państw zachodnich. Pytanie, czy centralizacja (koordynacja) jest dobrym rozwiązaniem w medycynie, pozostawiam politykom. Osobiście uważam, że beneficjentami konkurencyjności są pacjenci.
Życie składa się zasadniczo z drobnych rzeczy. Nie mamy wpływu na wiele spraw, ale sami także możemy poprawiać naszą rzeczywistość. Mam tutaj na myśli przepływ danych pacjenta, a w szczególności danych dotyczących leczenia. Inaczej mówiąc, zażywanych leków. Chciałbym się skupić na sytuacji przyjęcia pacjenta do szpitala. Wizyta w szpitalu jest czymś wyjątkowym w historii choroby pacjenta i nakłada się na szereg innych schorzeń przewlekłych. Jest bardzo istotne, aby w sytuacji przyjęcia do szpitala lekarz planujący leczenie miał wiedzę dotyczącą schorzeń przewlekłych i stosowanych leków. Z góry wiadomo, że nadciśnienie albo cukrzyca, które leczono przed szpitalem, będą musiały być leczone podczas pobytu w szpitalu i po nim. Bez względu na aktualną przyczynę hospitalizacji. Sam stres związany z pojawieniem się w szpitalu może doprowadzić do rozregulowania ciśnienia i cukrzycy. Jeśli do tego dołoży się niepewne informacje dotyczące przewlekłego schematu leczenia, wówczas łatwo o problemy. Problemy, których można uniknąć. Proszę zauważyć, że wymieniłem tylko dwie z wielu przewlekłych chorób.
Bardzo dużą pomocą są zwykłe kartki papieru z wypisanymi lekami i dawkowaniem. Niestety, „złotym standardem” na naszej szerokości geograficznej póki co jest plastikowa reklamówka z wrzuconymi do środka lekarstwami. Czasami można na kartonikach odczytać dawkowanie, a czasami nie. Ustalenie, co chory powinien przewlekle zażywać, zajmuje mnóstwo czasu, wymaga telefonów do rodzin. Poszukiwań po wielu szufladach, teczkach i segregatorach. Często pacjenci skarżą się na długi czas oczekiwania w szpitalu. Brak takiej prostej informacji, jak leki stosowane przewlekle, powoduje niepotrzebne opóźnienia. Proszę więc, szanujmy się i pomagajmy sobie nawzajem. Zdarzają się oczywiście pacjenci, którzy przychodzą ze wzorowo prowadzoną dokumentacją – chronologicznie posegregowaną. Częściej sytuacja wygląda w ten sposób, że trzeba przeprowadzić wstępną selekcję dokumentów z przyniesionej teczki na te związane z medycyną i inne, takie jak rachunki za gaz, reklamy pocztowe, pisma z ZUS-u itp., itd.
Aktualnie w Wielkopolsce mają miejsce próby wprowadzenia sieci informatycznej, która pozwalałaby na przepływ informacji medycznych pomiędzy szpitalami i przychodniami. Nie wiem, kiedy ten system zacznie działać i jaka będzie jego funkcjonalność. Tymczasem proszę pacjentów zgłaszających się do szpitala o kartkę papieru ze schematem leczenia przewlekłego.
lek. Sebastian Nowicki
wiceprezes Szpitala Powiatowego we Wrześni