Kolędowanie z Natalią

Znana polska wokalistka Natalia Kukulska 25 stycznia wystąpiła w dwóch koncertach kolędowych w kościele farnym we Wrześni.

Na początku głos zabrali organizatorzy wydarzenia, czyli starosta Dionizy Jaśniewicz i proboszcz parafii farnej Mieczysław Kozłowski. – Po raz kolejny organizujemy koncert w farze i powoli robi się z tego tradycja – zauważył starosta. – Dziś zamieniamy święte miejsce w salę koncertową, ale w zbożnym celu – dodał. Z kolei proboszcz Kozłowski wspomniał, że parafianie bardzo cieszą się, że tego typu koncerty organizowane są właśnie w kościele farnym.

Natalia Kukulska rozpoczęła swój występ od kolędy Lulajże Jezuniu. Wspomniała, że tej kolędy nauczył ją mieszkający we Wrześni dziadek, Kazimierz Kukulski, i pierwszy raz zaśpiewała ją jeszcze jako mała dziewczynka, właśnie w kościele we Wrześni. – Bardzo się cieszę, drodzy państwo, że mogę zaśpiewać tutaj dla was. Do Wrześni przyjeżdżałam bardzo często do dziadków i wiążę z tym wiele wspaniałych wspomnień, takiej beztroski – mówiła wokalistka.

Koncert Natalii Kukulskiej we Wrześni miał odbyć się 18 stycznia, lecz ze względu na wprowadzenie żałoby narodowej po morderstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza został przełożony o tydzień. Piosenkarka nawiązała do tych dni. – Przez te zdarzenia wszyscy mieliśmy taką pauzę, wiele refleksji. Działy się rzeczy dobre i złe. Takie też jest życie – mówiła wokalistka, dedykując sytuacji piosenkę Decymy. Było to jedna z dwóch nieświątecznych piosenek, jakie uczestnicy koncertu usłyszeli we Wrześni. Druga – Kołysanka dla nieobecnych, to utwór poświęcony uchodźcom, który w kontekście świąt i historii nabrał nowego znaczenia. Kukulska zaśpiewała także wiele innych kolęd, pastorałek i piosenek świątecznych, m.in. Hej Maluśki, White Christmas, Bóg się rodzi czy Cicha noc.

Choć koncerty obyły się miesiąc po świętach, to nastrój, dekoracje i padający tego dnia śnieg sprawiły, że choć na chwilę wszyscy wrócili do magicznego, bożonarodzeniowego czasu.

Agnieszka Przysiuda-Zielkowska