Święto folkloru we Wrześni

Podczas tegorocznych Kaziuków Wileńskich wystąpiły Mejszagolanki oraz zespół Wielkopolanie. Trzy koncerty każdorazowo zgromadziły we Wrzesińskim Ośrodku Kultury komplet publiczności.

Kaziuki Wileńskie we Wrześni to impreza z wieloletnią tradycją, a zainteresowanie nią wcale nie słabnie. W dzień sprzedaży biletów przed Wrzesińskim Ośrodku Kultury ustawiła się długa kolejka chętnych. Właściwie nic dziwnego – wesołe i bardziej nostalgiczne piosenki, kolorowe stroje, ludowe tańce i regionalne przysmaki to idealna recepta na spędzenie wolnego czasu. W tym roku do Wrześni zawitał zespół wokalny Mejszagolanki, której członkinie przyjechały z miasteczka Mejszagoła na Litwie. Obok nich na scenie Wrzesińskiego Ośrodka Kultury zaprezentował się zespół folklorystyczny Wielkopolanie działający przy Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu.

Oba zespoły wystąpiły podczas trzech koncertów 2 marca, na które wspólnie mieszkańców powiatu zaprosiły Starostwo Powiatowe oraz Urząd Miasta i Gminy Września. Mejszagolanki zaśpiewały patriotyczne i ludowe utwory, wśród których nie zabrakło piosenek po litewsku. Rozśpiewane panie pod koniec występów poczęstowały publikę żytnim chlebem z Litwy. Zespół Wielkopolanie zaś zachwycił publiczność nie tylko śpiewem i tańcem, ale także wykonywaną na żywo muzyką. Wszystkie trzy koncerty tradycyjnie poprowadził Jacek Krajniak, który skutecznie zachęcał widzów do zabawy. Jak co roku wydarzeniu towarzyszył kiermasz, na którym można było nabyć palmy, wiosenne i wielkanocne dekoracje, a także przepyszne wędliny, pieczywo oraz sękacze. Stoiska cieszyły się bardzo dużym powodzeniem.

Przy okazji wrzesińskich Kaziuków Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, które w tym roku obchodzi swoje 30-lecie, postanowiło przyznać okolicznościowe medale. Otrzymali je starosta wrzesiński Dionizy Jaśniewicz, burzmistrz Wrześni Tomasz Kałużny oraz dyrektor WOK-u Marzena Tabaczyńska.

Kaziuki Wileńskie, które odbywają się we Wrześni od 2007 roku, także i tym razem nie rozczarowały. Mówi się o nich jako o zwiastunie nadchodzącej wiosny. Może dlatego właśnie są tak bardzo lubiane – któż z nas po zimie nie wypatruje pierwszych promyków słońca i nie oczekuje tej niepowtarzalnej radości, charakterystycznej zarówno dla wiosennej aury, jak i kaziukowej atmosfery.

Klara Skrzypczyk

« wstecz