Wieczór pełen magii

Rok 2020 różni się od pozostałych niemal pod każdym względem. Noc z 29 na 30 listopada zwykle była okazją do organizowania hucznych zabaw, które pozwalały wyszaleć się przed zbliżającym się czasem adwentu. Chociaż tym razem nie możemy spotkać się w licznym gronie, to wcale nie musimy rezygnować z tradycji związanych z nocą świętego Andrzeja.

Chrześcijańsko-pogański miszmasz

 Andrzejki to wieczór wróżb odprawianych w wigilię wspomnienia świętego Andrzeja – jednego z dwunastu apostołów Jezusa. Według chrześcijańskiej tradycji wigilia to rozpoczęcie obchodów świątecznych w wieczór poprzedzający konkretne święto. Zwyczaj ten wywodzi się z żydowskiej rachuby czasu, w której doba rozpoczyna się od zmierzchu. Może w świętowaniu andrzejek nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie to, że łączą one w sobie upamiętnienie brata świętego Piotra, patrona Szkocji, Grecji i Rosji z zakazanym przez liczne wyznania praktykowaniem wróżbiarstwa. Często przekonujemy się, że nasz świat nie jest czarno-biały, a różne tradycje, zwyczaje i wierzenia przenikają się wzajemnie, tworząc skomplikowaną mieszankę. Niegdyś andrzejkowe wróżby związane były wyłącznie z życiem uczuciowym. Zwykle odprawiały je niezamężne dziewczęta (kawalerowie mogli dowiedzieć się o swojej przyszłości w katarzynki przypadające w nocy z 24 na 25 listopada). Wróżby traktowano bardzo poważnie, dlatego początkowo młode kobiety odprawiały je w zupełnym odosobnieniu. Później zaczęto organizować wspólne spotkania dla panien na wydaniu, a współcześnie andrzejki przeobraziły się w niezobowiązującą zabawę, w której uczestniczą przedstawiciele obu płci. Po raz pierwszy nazwy tej użył Marcin Bielski – renesansowy pisarz, poeta i tłumacz. Słowo „andrzejki” pojawiło się w jego sztuce teatralnej z 1557 roku pt. Komedyja Justyna i Konstancyjej.

Andrzejkowe wróżby i magiczne zabiegi

Polska kultura jest niezwykle bogata w różnego rodzaju praktyki i obrzędy. Nie inaczej jest w przypadku nocy świętego Andrzeja. W czasach, kiedy andrzejki obchodzone były w sposób indywidualny, panny pochodzące z Kresów Wschodnich siały w garnkach lub na skraju pola nasiona lnu i konopi. Następnie miejsce to „grabiono” przy użyciu męskich spodni. Taki zabieg miał sprawić, że w życiu dziewczyny wkrótce pojawi się odpowiedni kandydat na męża. W powszechnej tradycji dominowało przekonanie, że całodzienny post i modlitwy skierowane do świętego Andrzeja pozwolą pannie ujrzeć we śnie przyszłego wybranka serca. W tym dniu niezamężne kobiety ścinały gałązki wiśni lub czereśni. Jeśli zakwitły one w wigilię Bożego Narodzenia, dziewczęta mogły liczyć na to, że w niedalekiej przyszłości staną na ślubnym kobiercu.

Kiedy zaczęto organizować wspólne andrzejkowe obchody, narodziły się nowe zwyczaje. Jednym z nich było losowanie przedmiotów posiadających symboliczne znaczenie, np. wylosowany liść oznaczał dla dziewczyny staropanieństwo, różaniec życie zakonne, a obrączka rychłe zamążpójście. W tę wyjątkową noc panny wylewały wosk na zimną wodę. Najczęściej robiły to przez dziurkę klucza. W tym przypadku kluczowa była interpretacja zastygłego kształtu lub rzucanego przez niego cienia. Dziewczętom mogły ukazać się sylwetki ich adoratorów lub przedmioty związane z pracą przyszłego męża. Bardzo popularne było również ustawianie od ściany do progu jeden za drugim butów poszczególnych panien. Ta, której obuwie jako pierwsze dotarło do wyjścia, jako pierwsza miała zmienić stan cywilny. W niektóre wróżby zaangażowane były również zwierzęta, m.in. psy. Strona, od której zaszczekał czworonóg, oznaczała kierunek przybycia przyszłego męża. Pupilowi podrzucano również placki posmarowane tłuszczem, małe pierożki lub kulki z ciasta i obserwowano, który ze smakołyków zostanie zjedzony przez niego jako pierwszy. To również miało oznaczać, że jego właścicielka stanie przed ołtarzem przed pozostałymi pannami. Do innej zabawy angażowano domowe ptactwo. Dziewczęta otaczały samca gęsi, któremu zasłaniano oczy. Jeśli gąsior podszedł do którejś z nich lub ją skubnął, było pewne, że jego wybranka niedługo zostanie czyjąś żoną. Jedną z bardziej współczesnych wróżb jest ta związana z zapisywaniem męskich imion na kartkach. Dziewczyna musi przekuć jedną z nich, nie widząc, jakie imię znajduje się na odwrocie. Według wróżby kobieta wyjdzie za mężczyznę o imieniu zapisanym na przekłutym przez nią skrawku papieru. W analogiczny sposób mogą zabawić się również panowie, zapisując na kartkach żeńskie imiona. Do kolejnej wróżby potrzebne jest jabłko. Należy obrać je tak, by pozostawiona skórka była jak najdłuższa. Następnie rzuca się ją za plecy przez lewe ramię. Leżąca na ziemi skórka powinna utworzyć pierwszą literę imienia naszej drugiej połówki.

Wiele wskazuje na to, że najbliższe andrzejki spędzimy w domach. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. To doskonała okazja, by chociaż na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości i wypróbować niektóre ze wspomnianych wróżb. Wiele ciekawych inspiracji, nie tylko tych dotyczących życia uczuciowego, możemy znaleźć w Internecie. W zabawę warto zaangażować całą rodzinę. Miejmy nadzieję, że święty Andrzej zrobi wyjątek i na tę jedną noc przymknie oko na jej lekko „pogańskie” źródła.

Monika Tomczak

« wstecz

Newsletter